Kilka dni temu wysłałem sondażowego maila do Urzędu Stanu Cywilnego we Wronkach. Chcąc otrzymać kserokopię aktu zgonu mojego pradziadka Józefa Rogalskiego, zapytałem, czy w ogóle jest to możliwe, a jeśli tak, to na jakich zasadach. Każdy urząd ma własne reguły wydawania takich dokumentów. Czasami kserokopii aktów nigdy się nie wydaje.
Od kilku dni odpowiedzi nie było. Postanowiłem więc dowiedzieć się telefonicznie. Pan kierownik od razu skojarzył moje nazwisko i poinformował, że kserokopia interesującego mnie aktu zgonu została już wysłana na mój adres domowy. Bardzo miła niespodzianka.
Powodzenie naszych poszukiwań w dużym stopniu zależy od przychylności urzędników. Wspominałem niedawno o pomocy pracownic Urzędu Stanu Cywilnego w Szamotułach, które, nie znazłszy za pierwszym razem aktów zgonu moich prapradziadków, szukały dalej. Nazwisko praprababci nie zostało odnotowane w rejestrze zgonów. Mój prapradziadek natomiast zmarł w pociągu między Kiekrzem a Rokietnicą, dlatego informację o jego śmierci zapisano poza główym spisem zgonów mieszkańców Szamotuł. Z kolei w innej, niewielkiej miejscowości pod Sierakowem odmówiono mi wydania kserokopii aktów stanu cywilnego moich przodków. Na odpis musiałem czekać prawie miesiąc, kilkakrotnie przypominając się telefonicznie.
Pradziadek Józef Rogalski, podoficer Wojska Polskiego, na którego kserokopię aktu zgonu czekam, zmarł w 1946 r. jako więzień polityczny, odbywając karę więzienia w Zakładzie Karnym we Wronkach. Okoliczności jego śmierci nie są jasne. Niewykluczone, że nie zmarł on śmiercią naturalną. W latach 70. miała miejsce ekshumacja jego zwłok, po której spoczął obok swojej żony na cmentarzu szamotulskim. Wówczas wciąż jeszcze - oficjalnie - jako zdrajca Polski Ludowej. Rehabilitacja więźniów politycznych z lat powojennych miała miejsce dopiero w latach 90. XX w.
W najbliższym czasie zamierzam złożyć podanie w poznańskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej o udostępnienie materiałów z procesu pradziadka. W zasobach archiwalnych znajduje się m.in. księga więźniów z Zakładu Karnego we Wronkach. Nie łudzę się jednak, że znajdę tam opis autentycznych okoliczności jego śmierci. Ale sprawdzić warto.